uwaga oszustka ze Slaska

Miss Worldwide · Gość

Witam. Jadac komunikacja publiczna slyszalam dlugo rozmowe pewnej pani przez telefon. Pisze z telefonu na szybkiego podczas podrozy. Przepraszam za literowki styl itd.
Pani rozmawiala dlugo z kims o pieniadzach ze jest w trudnej sytuacji nie ma pieniedzy. I ze nie ma suk do pokrycia i ze musi na leb na szyje szukac suki. Pozbiej zadzwonil do niej ktos albo ona zqdzwonila i rozmawiala z jakas pania ze chce kupic od niej dorosla suczke i ze absolutnie nie chce do rozrodu. Chce poprostu suczke podobna do tej ktora ma a jej jest piekna. Chce miec dwie czy tamta juz stara cos takiego. Mowi tez ze zalezy jej na podobienstwie. Wydaje mi sie ze chce podrobic papiery i kupiona suczke miec do hodowli na papierach swojej suczki. Pani jest gadatliwa. Pyta o uzebienie. O to czy miala suka szczeniaki. Ze zalezy jej zeby nie miala kontaktu z innymi psami czy cos takiego. Ma miec okolo 2 do 3 lat. York dlugowlosy. Ta pani ma tez chyba chiwawa. Mieszka chyba w rudniku ale moglam zle uslyszec. Mowila ze moze przyjechac zobaczyc suke na terenie slaska. Wyjezdzala z wroclawia ale nie wiem czy jedzie do krakowa czy gdzie. Ale jest w stanie sie przedostac iles tam km. Teraz wlasnie mowi ze musi sie przesiasc tu w katowicach i jedzie do rybnika. Pomozcie mi ostrzec ludzi. Ona chce podrobic papiery. Kupic suczke do reprodukcji a nie do towarzystwa. Mowila ze na leb na szyje musi szukac suki bo nie ma pieniedzy. Podslyszalam ze mieszka z synem i synowa i ich dzieckiem. Jak jeszcze cos mi sie przypomni to dopisze.

Gość

Ah. I opowiada jaka jej suczka jest piekna i ze chce taka sama.